Czas wyjazdów, czas powrotów...
Ale po kolei. W sobotę rano wyjechałem do mojej siostry, aby odpocząć trochę od nauki i szkolnego zgiełku, po części także dlatego, że ostatni raz widzieliśmy się na początku stycznia (jak ten czas leci, zdawać by się mogło, że to było ledwie wczoraj). Podróż minęła całkiem spokojnie, pomijając fakt, że warunki były dosyć ciężkie a niskie ciśnienie atmosferyczne wcale nie polepszało sprawy. Niemniej po kilku godzinach jazdy dotarliśmy do celu. Na miejscu okazało się, że od moich ostatnich odwiedzin (w listopadzie 2006 roku) bardzo wiele zmieniło się na osiedlu na którym mieszka moja siostra. Przede wszystkim zakończono większość najpoważniejszych prac wykończeniowych i rozpoczęto kosmetykę. Całość prezentuje się naprawdę wspaniale :)
Jednak mimo tego wszystkiego, jak również pomimo wspaniałego wystroju domu mojej siostry, z wielką ulga powróciłem wczoraj na własne śmieci. Sprawdza się stare powiedzenie, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Niestety ponieważ przez prawie dwa dni nie chodziło ogrzewanie, atmosfera po przyjeździe była dosyć rześka, jeżeli nie mówić zupełnie mroźna. Nawet dzisiejszego poranka, mimo kilkunastu stopni na dworze, w domu panował przejmujący chłód.
A teraz kilka zdań o rekolekcjach. W ubiegłym roku na nich nie byłem, ponieważ w mojej parafii odbywały się w tych samych dniach, a jedynie o różnych godzinach. W tym roku jednak zdecydowałem się wybrać szkolną wersje. I powiem, że po pierwszym dniu jestem raczej zadowolony. Pomijając fakt, że są dosyć długie (dzisiejsze spotkanie trwało prawie półtorej godziny) to zdecydowanie na plus przeważa ich oryginalność i niekonwencjonalna koncepcja (z której zresztą nie chwaląc się słynie nasza szkoła :P ) Jutro jest dzień spowiedzi, więc mam nadzieję, że uda mi się wrócić do domu nieco wcześniej (dzisiaj musiałem jeszcze zrobić zakupy na mieście, więc przyjechałem dopiero po ponad siedmiu godzinach). Ale za to udało mi się kupić nowe buty na sezon wiosenny (stare odmówiły posłuszeństwa podczas wizyty u siostry, więc zakupy były niejako koniecznością).
Aha, tak poza tym zdecydowałem się, że będę na stronie publikował co jakiś czas teksty najfajniejszych piosenek, które mi się podobają oraz (jeżeli to będzie możliwe) ich klipy wstawione na YouTube ;) Pierwsza piosenka zostanie opublikowana już dzisiaj.
Dodaj komentarz