Impreza, Slonce & brak zasilania
Od przyszłego tygodnia idę na urlop, nie ma co... ;-)
Jutro odbędzie się (jeśli pogoda na to pozwoli) zapowiadane już na początku lipca ognisko. Wczoraj dostałem szczegółowe informacje i przy okazji numer komórki Zośki. Wreszcie zaopatrzyła się w profesjonalne urządzenie telekomunikacyjne :-) Relację z imprezy postaram się zamieścić na początku sierpnia.
Ostatnie upały to dla mnie prawdziwy koszmar. Wczoraj w cieniu miałem 43 stopnie, dzisiaj, bagatela, 46. Chwilami komputer zaczynał siadać z przegrzania (a nie jest to stary złom, więc musiało być naprawdę gorąco). Dobrze, że niedawno dostałem w prezencie miniaturowy wentylatorek. To rewelacyjne urządzenie – zasilany dwoma paluszkami składany wiatraczek. Możesz go trzymać w kieszeni a w razie konieczności wyjąć i jednym naciśnięciem przycisku włączyć. Powiew powietrza jest bardzo przyjemny. Nie wiem jednak, na jak długo starczą baterie, ale przy obecnych temperaturach przewiduję, że nie wytrzymają końca tygodnia.
Wczoraj 16 razy znikało u mnie zasilanie. Przegrzany transformator widocznie nie nadążał z regulacją obciążenia, bo średnio co pół godziny wszystko siadało, by po kilkunastu sekundach wrócić do normy. Biorąc pod uwagę fakt, że 6 razy następował reset peceta, dobrze, że jeszcze działa bez zarzutu. Poczciwy sprzęcik...
Dodaj komentarz