LATER-AFTER
Przepraszam, że nie odzywałem się przez weekend, ale, jak zapewne sami rozumiecie, był to czas wyjątkowy...
Nie wiem z jakiego powodu, może ze względu na zmianę pogody, przez cały dzień boli mnie głowa. Właściwie żyję tylko dzięki apapowi. Dlatego wybaczcie mi, proszę, że nie napiszę nic nowego. Obiecuję, że jutro, najdalej pojutrze nadrobię wszystkie zaległości i przygotuję solidną, dłuuugą notkę. Zatem – do jutra!
Dodaj komentarz