• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

•••:: My love, my story, my passions... It's just my life - the Lupus' blog ::•••

Po prostu moje życie, moje pasje, moje namiętności... Jeśli ktoś chce, to zobaczy bloga niezaleznie od tego, co tutaj napiszę. A jeżeli ktoś nie ma ochoty wejść, to bez względu na to, co tutaj napiszę i tak mnie nie odwiedzi :)

Kategorie postów

  • multimedia (2)
  • specjalne (5)
  • życie (49)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Astronomia
    • Astro Forum
    • Astronoce.pl
    • Astronomia.pl
  • Geografia i meteorologia
    • IMGW
    • Meteo ICM
  • Moje strony
    • Fotoblog
    • Vertiser's Video

Projekt, wyjazdy, etc.

Ostatnio mam naprawdę wielkie urwanie głowy i niestety nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie sytuacja uległa zmianie. Mimo to postaram się dodawać notki, tak szybko, jak to będzie możliwe. Proszę jednak o wyrozumiałość i cierpliwość.

A co takiego ciekawego działo się od ostatniej notki? Przede wszystkim zdążyłem już wyleczyć się i dwa razy ponownie zachorować :( Naprawdę taka jesienna ponura pora jest okropna. Nawet teraz, gdy na zewnątrz świeci słońce i jest naprawdę ciepło, nie wiem jakim cudem złapałem przeziębienie. To chyba jakiś pech albo zrządzenie losu.

W ciągu ostatniego miesiąca zdążyłem już raz na dobre zakończyć nasz projekt i przygotować kilka wstępnych dokumentów do rozliczeń. Z kolei tydzień temu spędziłem weekend bardzo miło. W sobotę spotkałem się z Martą; spędziliśmy cały dzień bardzo fajnie, pomimo przejmującego chłodu i wszechobecnej mgły jaka zaległa nad miastem. Uważam, że to spotkanie było najbardziej udane ze wszystkich dotychczasowych. Z kolei w niedzielę odwiedziłem Martę w jej miejscowości, przy okazji projekt, jaki realizowała Katarzyna M. z naszej klasy. W naprawdę telegraficznym skrócie: projekt wyszedł jej naprawdę fajnie, niemniej dla mnie najważniejsze było miłe spędzenie popołudnia z Martą; poznałem także jej pieska – sympatycznego kundelka, którego wszędzie pełno. Dzień oceniam jako naprawdę udany.

Poza tym dwa tygodnie temu byliśmy na strzelnicy w ramach zajęć PO. Dostałem 39 punktów na 50 możliwych, więc nie było jeszcze tak źle. Szkoda tylko, że strzelaliśmy z broni długiej. Glock albo Walter, to byłoby dopiero coś :) Niestety z krótkiej mamy strzelać dopiero w... czerwcu! To i tak dobrze, że w ogóle poszliśmy teraz na strzelnicę.

22 października 2006   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Lupus | Blogi