Po prostu moje życie, moje pasje, moje namiętności...
Jeśli ktoś chce, to zobaczy bloga niezaleznie od tego, co tutaj napiszę. A jeżeli ktoś nie ma ochoty wejść, to bez względu na to, co tutaj napiszę i tak mnie nie odwiedzi :)
Uff, ciężko, ciężko, coraz ciężej :) Ostatnio mam naprawdę kupę roboty w szkole. Na szczęście dzisiaj był u nas dzień otwartych drzwi, więc zwolnili wszystkich (z wyjątkiem klas maturalnych) kwadrans po dwunastej. Mogłem więc wrócić do domu nieco wcześniej i porządnie odpocząć od tego zwariowanego chaosu, jaki panował dzisiaj w liceum. Wszyscy gdzieś łazili, wszyscy mieli jakieś sprawy do załatwienia, i na domiar złego nikt nie liczył się z nikim innym. Po prostu istna masakra - dzisiaj na polskim trzy razy ktoś przerywał lekcję po to, by zabrać z sali nieużywane komputery, grafoskop czy krzesełka. A Żeby było śmieszniej, za którymś razem sorka stwierdziła, że jeszcze trochę i przyjdą po samą tablicę :D Na szczęście nie przyszli...
Poza tym cieszę się, że coraz wyraźniej widać nadejście wiosny. Nawet mimo niskich temperatur rano, aż przyjemnie jest popatrzeć na budzącą się do życia przyrodę i wszechobecne słońce. Gdyby jeszcze było odrobinę cieplej...
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)
Dodaj komentarz