• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

•••:: My love, my story, my passions... It's just my life - the Lupus' blog ::•••

Po prostu moje życie, moje pasje, moje namiętności... Jeśli ktoś chce, to zobaczy bloga niezaleznie od tego, co tutaj napiszę. A jeżeli ktoś nie ma ochoty wejść, to bez względu na to, co tutaj napiszę i tak mnie nie odwiedzi :)

Kategorie postów

  • multimedia (2)
  • specjalne (5)
  • życie (49)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Astronomia
    • Astro Forum
    • Astronoce.pl
    • Astronomia.pl
  • Geografia i meteorologia
    • IMGW
    • Meteo ICM
  • Moje strony
    • Fotoblog
    • Vertiser's Video

Uroki (nie)pogody

Jeszcze tylko niewiele ponad dwa tygodnie wolnego i rozpocznie się kolejny, dla mnie ostatni rok szkolny. Jednocześnie będzie to najkrótszy rok szkolny w mojej dotychczasowej karierze, a wakacje, które będę miał po nim będą najdłuższymi wakacjami ze wszystkich dotychczasowych. W ciągu kolejnych ośmiu miesięcy będę przygotowywał się do tego, by w dziewiątym dać z siebie wszystko i jak najlepiej napisać maturę. Oczywiście wszystko to teoretycznie, gdyż w tak długim okresie czasu może się zmienić dosłownie wszystko. Wszystko.

Nie martwię się jednak tym, co nie jest pewne, ponieważ nigdy nie wiadomo, co czeka człowieka i jak odmieni się jego życie. Po prostu wierzę, że ułoży się tak, jak dla nie będzie najlepiej, nawet jeżeli sam w chwili zmian niekoniecznie będę tak uważał. Ciesz się życiem, jak najmniej ufając przyszłości.

Wyjazd z Martą, który mieliśmy zaplanowany na jeden z pierwszych tygodni sierpnia, z powodu drobnych modyfikacji postanowiliśmy przełożyć na... ostatni tydzień sierpnia. Ostatecznie, w końcu wakacje to wakacje, a znając nasze szczęście, to pogoda i tak pewnie nie będzie za ciekawa. Właśnie pogoda była naszym największym wrogiem podczas wakacyjnych obserwacji astronomicznych – kilkukrotnie musieliśmy wszystko odwoływać z powodu niekorzystnych warunków, a podczas akcji Perseidy 2007 nie byliśmy w stanie nawet poprawnie skalibrować sprzętu z powodu okropnej wówczas mgły. Tak więc skoro pogoda tak czy inaczej jest do niczego, nie zwracamy na nią specjalnej uwagi :) A na pewno będzie ciekawie, bo wprawdzie wyjeżdżamy w ostatnim tygodniu sierpnia, ale za to poszalejemy o jeden dzień dłużej. Musimy nałapać jak najwięcej pozytywnej energii, by móc przetrwać ten wprawdzie krótki, ale niezwykle intensywny rok szkolny.

Niedawno po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch tygodni przyjechała do mnie siostra z mężem (przyjechała półtora tygodnia temu, potem pojechała w góry ze szwagrem, a teraz przyjechała ponownie, by w niedzielę wrócić do siebie). Nie ukrywam, że dzięki niej w domu jest dużo weselej, bardziej żywiołowo, ale też... dużo bardziej głośno i chaotycznie niż zazwyczaj. Poza tym zawsze najłatwiej można poznać, że moja siostra przybyła w odwiedziny, po tym, że wszystkie półki i wolne płaskie przestrzenie w łazience zastawione są kosmetykami oraz kosmetyczkami, z których jedna jest większa od drugiej. Dostanie się do własnego dezodorantu czy szczoteczki do zębów rośnie do rangi skomplikowanej operacji logistycznej trwającej nieraz ponad minutę (!). Ale coś za coś – siostra przyjeżdża stosunkowo rzadko, więc mogę jej wybaczyć tymczasową zmianę zagospodarowania przestrzennego łazienki. Do czasu ;)

Cytatu nie będzie. Anię dopadła grypa :D
17 sierpnia 2007   Komentarze (2)
pogoda   niepogoda  
aviastra
23 sierpnia 2007 o 13:36
Właśnie wróciłam z "mojego" lasu. Połamane gałęzie, drzewa...A o tym, że jest burza dowiedziałam się, gdy wyłączyli kablówkę :):):) Solidny dom.
Też jestem po remoncie. Dwa razy miałam ostre zapalenie oskrzeli z uczulenia i bardzo podobne myśli o zapachach :) I nie napiszę Ci, "ale potem będziesz mieć pięknie", bo wiem, jak mnie to wtedy wkurzało :)
innam
18 sierpnia 2007 o 12:43
Ciekawe, czy moja rodzina myśli tak samo o mnie, jak Ty o siostrze, kiedy przyjeżdżam do domu... :D:D:D

Dodaj komentarz

Lupus | Blogi