IMPREZA, CIĄŻA, HARRY POTTER I INNE, CZYLI...
Troszkę długo mnie nie było ;) niemniej już nadrabiam zaległości. Przez czas mojej nieobecności działo się tak wiele, że niewątpliwie będzie o czym pisać przez najbliższe kilkanaście dni.
Po pierwsze: udała się impreza! Tuż po świętach wraz z nieocenioną pomocą Zośki udało mi się przygotować drugie podejście do zorganizowania spotkania starej paczki z gimnazjum. Ponieważ rozpoczął się karnawał, kupiłem nowe głośniki do kompa, przygotowałem wszystko w niemal 100%, po prostu nie mogło się nie udać. Poniżej opiszę w skrócie przebieg zabawy. Wybaczcie mi drobne potknięcia, ale dawno już nie pisałem i nie zdążyłem się „wprawić” ;)
Wystartowaliśmy o godzinie dwunastej. Ja, wraz z Mundkiem i Zośką (pojechałem po nich; reszta miała dotrzeć w przeciągu następnego pół godziny własnymi środkami transportu) rozpoczęliśmy wystawianie jedzenia, gdy może cztery minuty później przed domem pojawił się Mariusz i Darek. Skoro byliśmy w piątkę, można było zaczynać (Tomek wpadł kwadrans później, a Dawid jakieś dwie godziny później). Ponieważ ostatni raz w identycznym składzie widzieliśmy się na zakończeniu roku szkolnego w czerwcu, a nieco podobny skład spotkał się u Zośki w lipcu, nie zdziwcie się, że większa część pierwszej godziny zeszła nam na rozmowie i gadaniu. Jak się komu żyje w nowej szkole? Kto się zmienił? (A propos – Zośka zmieniła fryzurę; teraz wygląda zajefajnie ;) Kto ma nową dziewczynę/chłopaka? Wszystkie te i jeszcze setka innych tematów były poruszane na początku.
I tu pierwszy szok. Dowiedziałem się (i to NIE SĄ ŻADNE PLOTKI, LECZ 100% PRAWDA!!!), że Iwona [imię zmienione] (gdyby ktoś nie pamiętał – jedna z dziewczyn z mojej dawnej gimnazjalnej klasy) ZASZŁA W CIĄŻĘ. W ubiegłe wakacje uprawiała sex z... bratem największego idioty z obecnej trzeciej klasy mojego gimnazjum. Gdyby ktoś niepowołany czytał tego bloga nie mogę napisać wprost o kogo chodzi, ale prywatnie... powiedzmy, że tak mogę uchylić rąbka tajemnicy. W każdym bądź razie byłem zszokowany, bo owszem, wiedziałem, że nie jest zbyt rozgarnięta, ale żeby była aż taką idiotką i wpakowała się w dziecko z jakimś... [cenzura]? Chyba nie miała już kompletnie rozumu.
Poza tym Zośka trenuje rzut młotem (i podobno osiąga niezłe wyniki), Tomek chce zapuszczać długie włosy (co mu, mam nadzieję, skutecznie odradziłem ;) hi hi. Słowem, dużo rzeczy się pozmieniało, ale cześć nie. A oto przykłady:
- nadal ja, Tomek i Zośka interesujemy się Harrym Potterem ;)
- Zośka cały czas jest fajną dziewczyną
- nasz stary dobry fizyk z gimnazjum wciąż uczy i ma się dobrze
Naprawdę, gadaliśmy o tylu rzeczach, że nie jestem w stanie wszystkiego wymienić. Poza tym zdążyliśmy obejrzeć trzy filmy (HPICO, Qri3eII,HP&W@), kilka klipów i teledysków, trainery Czary Ognia i Więźnia Azkabanu (nawet w wersji niemieckiej!), kilkadziesiąt zdjęć z Harry’ego Pottera i Czary Ognia, a Tomek w miarę dokładnie opowiedział nam akcję szóstego tomu – Księcia Półkrwi (którego jak przypominam, premiera nastąpi o północy z 27 na 28 stycznia bieżącego roku), z racji tego, że gdzieś dorwał i przeczytał streszczenie. Wprawdzie ogólne szczegóły tej książki poznałem wcześniej, przeglądając różne strony w sieci, jednak wybrane rzeczy były dla mnie nowe. M.in., z kim chodzi Ron, a z kim Harry? Kto zaginie, a kto zginie w tym tomie? Kto okaże się śmierciożercą? Poza tym oczywiście pytania kto jest Księciem Półkrwi oraz który z głównych bohaterów odejdzie raz na zawsze. Na te wszystkie pytania znam odpowiedź, a Wy znacie mojego priva, więc... ;)
Na razie kończę, lecz obiecuję, że to nie koniec informacji z imprezy i minionej połowy miesiąca.
Do zobaczenia niebawem!
Lupus