A TO JUŻ TYLKO 3 DNI... DO PREMIERY POTTERA!...
Jeszcze jeden dzień kłopotów z dojazdem do szkoły i rezygnuję ;)
W poniedziałek przeżyłem bardzo fajne przedpołudnie. Bagatela, trzy godziny siedzenia w pociągu tylko dlatego, że jeden ze wcześniejszych kursów zamarzł w szczerym polu i przez pięć i pół godziny nie mogli go wcale ruszyć. Bagatela. Nie napisałem sprawdzianu z polskiego. Bagatela. Nie byłem w szkole. Bagatela. Odwołali mój pociąg powrotny. Bagatela. Ale to, że przez mróz nie mogłem wyjść z psem na spacer, to już ma wielkie znaczenie! ;)
Tak na poważnie, początek tygodnia był znośny, a ponieważ to ostatni tydzień przed feriami, trzeba się jedynie pilnować, by nie dostać jakiejś miernej oceny z odpowiedzi albo kartkówki (bo takie rzeczy mogą się zdarzyć zawsze), więc, jak powiedział Moody – stała czujność... A propos – już w najbliższy piątek premiera Harry Potter i Książę Półkrwi, więc koniecznie pędźcie do księgarni, by tuż po północy trzymać w ręku swój własny egzemplarz szóstego tomu. Ja skorzystałem z oferty Świata Książki i w dniu premiery wyślą do mnie przesyłkę z ładnie zapakowanym (mam nadzieję!) przedostatnim tomem przygód Harry’ego.
Rozmawiałem dzisiaj z Mariuszem w sprawie zorganizowania w ferie obserwacji astronomicznej i jakiegoś spotkania w mniejszym gronie niż ostatnio. Po ponad szesnastominutowej (!) rozmowie, za którą zapłaciłem blisko 3 złote, ustaliliśmy, że najlepiej będzie spotkać się w pierwszy albo ostatni weekend ferii, jako że w środkowy wybywam w odwiedziny do mojej drogiej siostry, która była tak wspaniałomyślna i zgodziła się przetrzymać mnie przez kilka dni :)
W międzyczasie chyba zakupię sobie jakąś stosunkowo tanią gierkę komputerową, gdyż przez te dwa tygodnie laby muszę w końcu coś robić... Czarę Ognia już prawie przeszedłem (zostały mi tylko dwa etapy), pozostałe gry również są pozaliczane, więc grozi mi... nuda!!!
Ale już za kilka dni będę w sklepie komputerowym...