Jeszcze tylko osiem dni...
Już za osiem dni upragnione, wyczekiwane, wspaniałe, niezapomniane WAKACJE! Nie mogę się doczekać chwili, kiedy po raz ostatni przekroczę mury szkoły i powrócę tam za ponad dwa miesiące. O ile znam osobiście kilka osób, które pewnie będą tęsknić za szkołą, o sobie nie mogę tego powiedzieć. Uwzględniając wyniki własnych badań doświadczalnych stwierdzam, że przynajmniej do 31-go sierpnia nie będę tęsknił za szkołą.
Cieszę się przynajmniej z tego, że już mam spokojną sytuację z ocenami. Poprawiałem się w ubiegłym tygodniu (z 4 na 5) z biologii, chemii i matematyki, ale oprócz tego nic mi nie zagraża. Szkoda tylko, że raczej na czerwony pasek się nie załapię – do tego potrzebna jest średnia min. 4,70 (i tak dobrze, że w liceum nieco mniej; w gimnazjum musiałem „harować” na 4,75). Obliczyłem, że do tego musiałbym mieć albo piątkę z fizyki i szóstkę z WOKu, albo chociaż szóstkę z WOKu, co jest niezbyt prawdopodobne. Wprawdzie ostatnio sorka mówiła, że ja i kolega z ławki mamy szansę na 6, niemniej jestem realistą i wolę chłodną kalkulację.
Pod koniec roku szkolnego mieliśmy organizować wycieczkę klasową, która oczywiście (jak kilkanaście wcześniejszych pomysłów) nie wypaliła. Szkoda było bardzo, zwłaszcza, że przecież przez cały rok nigdzie nie byliśmy i trzeba by było w końcu się zmobilizować. Ale jak tutaj podjąć jakąś decyzję, kiedy plany zmieniają się co chwila i w jednej chwili jedziemy do Pragi, w drugiej już do rygi. W końcu nie pojechaliśmy nigdzie, z czego nie powiem, że jestem niezadowolony.
Teraz jeszcze poświęcę chwilkę projektowi, jaki mieliśmy organizować (nie pamiętam, czy pisałem już o nim na blogu czy nie, ale chyba coś było w marcu, więc nie będę poruszał od nowa całego zagadnienia). Dostaliśmy dotację, 4500 zł na zorganizowanie programu astronomicznego (warsztaty w dzień + obserwacje w nocy). Niestety w międzyczasie producent wycofał teleskop jaki chcieliśmy kupić, więc zaczęła się gorączkowa bieganina i wyścig z czasem. Stanęło na tym, że bierzemy teleskop Synta 20 cm z ogniskową 1 metr i montażem HEQ5, do tego zestaw okularów do teleskopu firmy Celestron, kolimator laserowy do ustawiania zwierciadła oraz kilka akcesoriów pobocznych (m.in. przystawka do astrofotografii, która chyba okaże się bezużyteczna skoro napęd przy montażu paralaktycznym nie ma zegarowego śledzenia gwiazd...). Możemy tez wybrać zestaw z napędem zegarowym i prowadzeniem w ślad za gwiazdami, ale takie cudo kosztuje grubo powyżej 4500 złotych, jakie mamy przeznaczone na realizację całego projektu. Inna alternatywa to ten sam teleskop ale na tańszym (i gorszym) statywie EQ5 oraz silniczki zegarowe, ale to jest już lekka partyzantka, bo nikt w naszej grupie nie umie montować takich silników do statywu i głowicy, a nie mamy ochoty patrzeć, jak coś się psuje z powodu naszej niewiedzy. Niezależnie od tego, co wybierzemy, sprzęt będzie godny pozazdroszczenia, heh ;)
Wczoraj właśnie w sprawie sprzętu astronomicznego byliśmy z Piotrkiem (mój kumpel) w Instytucie Fizyki. Mieliśmy tam umówione spotkanie z jednym ze specjalistów od fizyki i astronomii. Doradził nam w naprawdę wielu kwestiach i okazało się, że nawet bez tak specjalistycznej wiedzy sami także wybraliśmy niezły model teleskopu do obserwacji.
Sprzęt zakupimy około połowy lipca, zaś pierwsze obserwacje pewnie rozpoczną się po tej dacie. Ponieważ teraz zbliżają się wakacje i będę miał znacznie więcej czasu postaram się informować Was na bieżąco o przebiegu realizacji projektu. A jak pójdzie dobrze, to może nawet umieszczę w sieci mapkę dojazdu i inne przydatne wskazówki dla osób chętnych do uczestnictwa w obserwacjach.
Ostatnio zajrzałem tez na bardzo fajne forum poświęcone astronomii – www.astro-forum.org gorąco polecam przejrzenie go w wolnych chwilach ;)