Chwała i kochanie
Kocham mój Dom. Kocham moich Przyjaciół. Kocham moją Rodzinę. W odwrotnej kolejności. Te trzy rzeczy (a raczej ich abstrakcyjne ujęcia), są tym, co cenię w życiu najbardziej; poza, rzecz jasna, samym życiem. Jednocześnie, cenię też ciszę, noc, spokój ducha, słońce.
Nie lubię miast. Naprawdę ich niecierpię. Albo inaczej: nie lubię miast, w których przebywam dłużej niż dobę. Miasto jest dla mnie zbyt tłoczne, szumne, gwarne, szare, brudne. Idealnym miastem jest dla mnie Minas Tirith. Niekoniecznie takie, jakie przedstawił Peter Jackson, lecz takie, jakie opisał Tolkien, w latach jego świetności, kiedy pola Pelennoru zieleniły się od upraw upstrzonych osadami i wioskami szczęśliwych rolników.
Nie lubię ludzi. Tak, teraz na pewno pomyślisz, że jestem aroganckim, wrednym egoistą. Ale nie o to mi chodzi. Nie lubię ludzi jako zbiorowości, nie lubię ich jako tłumu. Nie lubię też pojedynczych osób, zazwyczaj z jakiegoś konkretnego powodu lub kilku powodów. Niewiele osób nazywam Przyjaciółmi, ale skoczyłbym za nimi w ogień. Bez wahania.
Cytat:
Chwała temu, co bez gniewu idzie, poprzez śniegi, deszcze, blaski oraz cienie, w piersi pod koszulą – całe jego mienie. Edward Stachura