For- and backward
Przedwczoraj usłyszałem od kogoś bardzo mądre zdanie. In this life we can’t go back, only forward. Mimo, że nie zawsze akceptuję taki porządek rzeczy, mimo, że czasem nie chciałbym, aby wszystko szło naprzód, czas ucieka i nie ogląda się za siebie. Bez względu na to, czy tego chcemy, czy też nie. Dlatego dla własnego dobra muszę nauczyć się rozstawać z pewnymi sprawami z przeszłości.
Najtrudniej jest jednak zapomnieć o sprawach nierozwiązanych, o problemach, które wciąż nas dręczą i powracają, czy to w snach, czy w marzeniach. Nie pozbędziemy się ich, nie docierając do ich źródła. Ja nie mam na to szans, więc wygląda na to, że przyjdzie mi się borykać z nimi jeszcze przez chwilę.
Czytam sobie ostatnio ciekawą książkę. Opowiada o pewnym człowieku, który wyruszył by wypełnić swoje przeznaczenie (oryginalne, nieprawdaż?); towarzyszyła mu dwójka przyjaciół – czarodziej i spowiedniczka. Nie muszę kończyć, bo wiele osób odgadnie, że chodzi o Pierwsze Prawo Magii pióra Terry’ego Goodkinda. Fajna książka, aczkolwiek niektóre maniery językowe autora są odrobinę irytujące.
Sesja w połowie. Dokładnie. Zdałem jeden trudny i dwa proste egzaminy i czeka mnie jeszcze jeden trudny i dwa łatwe egzaminy. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, za tydzień o tej porze będę już odpoczywał i cieszył się, że kolejna sesja jest już za mną. Trzymajcie kciuki :)
In this life we can’t go back, only forward.
Zeddicus zul’ Zorrander