Po prostu moje życie, moje pasje, moje namiętności...
Jeśli ktoś chce, to zobaczy bloga niezaleznie od tego, co tutaj napiszę. A jeżeli ktoś nie ma ochoty wejść, to bez względu na to, co tutaj napiszę i tak mnie nie odwiedzi :)
Po kilkunastu godzinach wzmożonej, intensywnej pracy, udało mi się wreszcie ustawić indywidualny szablon na moim blogu. Teraz, po paru drobnych modernizacjach, możecie go podziwiać w całej okazałości. Mam nadzieję, że spodoba się Wam i zachęci Was do dłuższego pozostania na tej stronie :)
Musiałem skopiować kod HTML szablonu z zupełnie innego serwisu, a potem strona po stronie, zmodernizować wszystkie elementy tak, żeby wstawione zmienne oraz kody pasowały do silnika blogi.pl. To było diabelnie ciężkie zadanie, a wiecie czemu? Bo w kodzie silnika zmiany szablonów blogi.pl jest błąd. Mogłem bez problemu wgrać mój szablon, ale nie da się go w żaden sposób zmodernizować, więc gdy zauważyłem jakiś błąd lub usterkę, musiałem od nowa wgrywać wszystkie poprawione kody szablonu pod nową nazwą, kasując potem starszą wersję. To nie jest wina przeglądarki internetowej (używałem dwóch różnych, z takim samym efektem) ani ustawień komputera. Bardzo proszę o komentarze pod notką, jeżeli Wam także przydarzyło się coś podobnego.
Szablon z Nagimi Aniołami wygrał m.in. z kilkoma szablonami fantasy, kilkunastoma manga/anime i kilkunastoma romantyczno-miłosnymi :) Uznałem, że będzie on najodpowiedniejszą ozdobą mojego bloga, m.in. z uwagi na swoją tajemniczość i otwartą kompozycję. Liczę na to, że spodoba się także Czytelnikom moich zapisków ;)
Jeżeli ktoś z Was zastanawia się, czy warto poświęcać cały dzień pracy na wstawienie własnego szablonu, to zapewniam Was, że naprawdę warto. W razie czego służę pomocą merytoryczną.
Od rana jest pochmurno, zimno i bardzo nieprzyjemnie. Dlatego też od rana siedzę sobie w domu, czytając wciągający horror („Pogoń za wampirem” M. Hillefelda), z kubkiem ulubionej kawy w ręce... Ach, jak przyjemnie :P Jeszcze gdybym nie musiał wychodzić przed południem, aby nakarmić psa, byłoby już naprawdę rewelacyjnie.
Dzisiaj odwiedziła nas siostra mojego szwagra - miała umówioną rozmowę kwalifikacyjną w pewnej firmie i przez dwadzieścia minut szukaliśmy jej na mapie, zanim nie okazało się, że siedziba tej firmy znajduje się prawie w samym centrum miasta. W dodatku ulica, przy której miała znajdować się firma nie istnieje - bo to jest plac, nie ulica, a osoba, z którą rozmawiała siostra szwagra źle jej powiedziała. Skomplikowane, no nie? :) Tak czy inaczej, ulicę (czytaj: plac) udało się znaleźć, dojazd udało się znaleźć, czyli mamy wreszcie happy end.
Wczoraj rozpocząłem walkę z tym cholernym standardowym szablonem na blogi.pl. Wybrałem wstępnie kilkanaście najfajniejszych szablonów z innego serwisu (nie podam nazwy, żeby nie robić reklamy), a teraz kilka najlepszych z nich będę próbował przerabiać tak, żeby działały z serwisem blogi.pl Jeżeli to mi się nie uda, to bardzo prawdopodobne, że przeniosę mojego bloga do innego serwisu, bo te ciągłe zmiany i nic nie dające modyfikacje na blogi.pl zaczynają mnie już poważnie irytować. Żeby jeszcze przygotowali kilka alternatywnych szablonów albo konwerter szablonów ze starej wersji blogi.pl, można by było wytrzymać. A teraz? Mam bloga w najbardziej kretyńskim układzie i szablonie, jaki mógł być. W dodatku 97% szanownych użytkowników blogi.pl jest skazanych na ten szablon, bo ok. 3% będzie miało tyle chęci, zapału, energii, ambicji i umiejętności, by zmieniać szablony na inne. I nie mówię tego, żeby w jakiś sposób ocenić negatywnie owe 97% konformistów - po prostu uważam, że admini witryny robią duży błąd, co chwila zmieniając główną konstrukcję i silniki blogów.
Prawdę mówiąc, jakiś szablon byłby już opublikowany w tej chwili, lecz niestety serwis blogowy z poszukiwanymi przeze mnie szablonami ma awarię (co za dziwny zbieg okoliczności - wszystko chce mi pokrzyżować plany :P ), więc muszę czekać, aż znowu doprowadzą go do stanu używalności. Do tego czasu jestem skazany na standardowy szablon blogi.pl :/