Pomóżmy szczęścu odrobinkę
Wczoraj, dokładnie miesiąc po moich, swoje urodziny obchodził mój kuzyn. To ciekawe, że o tym, iż jesteśmy rodziną, dowiedzieliśmy się w zasadzie przez przypadek, jeszcze w gimnazjum. Jak widać, przyjaźń przetrwała do tej pory, i mam nadzieję, że przetrwa jeszcze długie, długie lata. Wiele dobrych rzeczy przytrafia nam się właśnie przez przypadek, podobnie jak wiele złych jest skutkiem misternych intryg i planowania wielu umysłów. Tak było i tak chyba zawsze będzie. Nie możemy tego zmienić, ale możemy pomóc szczęściu, by tych dobrych przypadków było troszkę więcej. Nie potrzeba do tego wiele – starczy troszkę życzliwości.
Studia rozkręciły się na dobre. Jak na razie widzę prawie tyle samo aspektów pozytywnych co negatywnych. Do pozytywnych mogę zaliczyć naprawdę ciekawe przedmioty i świetnie zorganizowany Uniwersytet; do negatywnych przede wszystkim zupełnie odmienne horyzonty myślowe zdecydowanej większości kolegów i koleżanek z roku – strasznie ciężko jest znaleźć osobę, z którą można pogadać na tematy inne niż wódka, seks i imprezy. Na szczęście kilka takich osób znalazłem, więc sądzę, że nie będzie tak źle, jak by można było się obawiać.
Wiara w fatum sprowadza na ziemię fatum. A wiara w wolność sprowadza na ziemię wolność.
ks. Józef Stanisław Tischner